Garnizon Gdańsk

Alex Masłowski · Gość

Teologiczny nie teologiczny - ale po prostu nie masz racji Smile

Chodziło o kwestię przyczepności stóp do materiału z którego robi(ło) się liny, a nie o żeglarski żargon, który - jak każdy żargon ma czasem niewiele wspólnego z rzeczywistością. Idąc tropem Twojego rozumowania na żaglowcu w ogóle nie ma lin, bo każda ma jakąś nazwę. A skoro ma nazwę, to liną już nie jest. Równie sensownie można by twierdzić, że na statku nie ma drewna, po którym się chodzi, bo to się nazywa pokład.
A dwa, czy nawet więcej rejsów na Darze nie upoważniają do protekcjonalnego tonu, w jaki popadłeś (i to względem kobiety), który, nie ukrywajmy, wywołał tą teologiczną dysputę.

Hagedorn · Wysłany: Czw 11:24, 15 Mar 2012 Temat postu:

Alexandrine · Wysłany: Czw 13:01, 15 Mar 2012 Temat postu:

Oj, to ja namieszalam z tymi bosymi stopami. Nie myslalam ze to wywola Teologiczne poruszenie. Czuje sie juz jak Helena ze swoja wojna trojanska.

Vissegerd · Wysłany: Czw 13:08, 15 Mar 2012 Temat postu:

O reję się nie opierało. Rei się trzymało... brzuchem Wink

Tak przynajmniej twierdzili żeglarze, ale to właśnie tego samego typu kwestia, jak z chodzeniem po linach. Zwał jak zwał, wiadomo o co chodzi.

Podsumowując teologiczne spory, w zasadzie wszyscy wypowiadający się mają rację, więc nie ma się o co spierać Smile

ano · Wysłany: Czw 13:34, 15 Mar 2012 Temat postu:

Tak sobie czytam i wydaje mi się, ze chyba więcej u nas doświadczenia morskiego niz piechocińskiego. Może tak pruski oddział piechoty morskiej? Smile

Alex Masłowski · Gość

albo kawalerii morskiej Smile

konne doświadczenie też się znajdzie Smile

A mówiąc powaznie, nie byłoby nic lepszego niż zrobić w Gdańsku porządną załogę na porządny, historyczny żaglowiec - tylko na czym pływać? na Czarnej Perle? Smile

Hagedorn · Wysłany: Czw 14:18, 15 Mar 2012 Temat postu:

Krzysiek_1984

No i Royal Marine gotowy :

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Alex Masłowski · Gość

Przecudny

Hahn

A sobie róbcie żarty, ale Prusy miały piechotę morską. Co prawda krótko i w Emden ale zawsze.

Feldfebel

Hahn-ie mógłbys rozwinąć ten temat,zaciekawiłeś mnie.

Martin · Gość

Kris, moje gratulacje, zarówno mundurek jak i kot prześliczne Wink

Hahn

W Emden, jedynym większym morskim porcie należącym do Brandenburgii, sformowano 5 września 1684 roku Compagnie de Marine w składzie: 1 kapitan, 1 porucznik, 1 chorąży i 110 Marines. To wszystko do służby Kompanii Afrykańskiej. Kolonia w jakiś czas potem została sprzedana (W 1717. Nie rozwijam bo nie ma potrzeby akurat teraz), ale jednostka rozrosła się w międzyczasie do 4 kompanii. Pod nazwą Marine Bataillon (od 1744 bodajże) istniała do 1757 i dała początek ponoć XII Regimentowi Garnizonowemu.

A tak w ogóle, na zdjęciu to kotka, nieprawdaż?

Krzysiek_1984

prawdaż, prawdaż Smile