Garnizon Gdańsk

Bartek · Czołem, Czy ktoś się wybiera na to "widowisko bitewne"? Data: 17.07.2010

Czołem,
Czy ktoś się wybiera na to "widowisko bitewne"?
Data: 17.07.2010

Bartek

Oczywiście jako widz, a nie uczestnik Smile

Feldfebel

A juz myslałem że pojedziesz jako nadobna panna skora do chędożenia Wink

Bartek

Gdy napisałem ten post, miałem pewne obawy, czy sobie właśnie nie pomyślicie, że chcę wspomóc zakon w pruskim mundurze w tej "wielkiej potrzebie" Very Happy

Anna

Moi rodzice pochodzą z tamtych terenów, a konkretnie z Janowa (okolice Nidzicy, Chorzel). Tam są bory sosnowe - Puszcza Napiwodzko-Ramucka. Część z tego kompleksu leśnego to lasy janowskie, które nigdy do nikogo nie należały, a właściwie należały do króla. Nie wiem, czy teraz rzeczywiście tak się nazywają, mama tak je określa, ale jeszcze do II wojny mówiono na nie "królewszczyzna". Ostatnim właścicielem był oczywiście Stanisław August Poniatowski, a potem stały się państwowe. Tym lasem ciągnął pod Grunwald Jagiełło zatrzymując się w Nidzicy. Były tam również dębiny - olbrzymie połacie porośnięte dębami, później wykarczowanymi jednak żyjącymi w pamięci ludzi. Dolina Orzyca tworzyła liczne bagna, rozlewiska i topiele. Rzekę uregulowano dopiero przed II wojną światową.

Samo Janowo miało prawa miejskie i w XVII wieku burmistrzem był mój przodek, Antoni Napiwodzki. Straciło je za udział w powstaniu styczniowym i już jako miasto się nie podniosło.

To tak na marginesie Grunwaldu Wink

Hahn

Mój dziadek nieboszczyk palił Grunwaldy. Bał się babci, która go opieprzała za palenie i wszędzie po domu chował paczki fajek. Znajdowałem je jeszcze poutykane na belkach strychu i w skrytkach w szafie i w warsztaciku w piętnaście lat po śmierci dziadka.

To tak na marginesie Grunwaldu.

edit: A ktoś czytał "1410" Mortki?